1 listopada to w Singapurze dzień roboczy, wczoraj poprzebierane dzieciaki świętowały Halloween chodząc po domach i zbierając słodycze. Zosia też nie wróciła z pustymi rękami i miałyśmy co nieco na deser. Wybrałyśmy się dzisiaj z Asią do dzielnicy indyjskiej, kolorowej i pełnej zapachów. Mnóstwo sklepików, ofert masaży i wszelkich zabiegów kosmetycznych. Za cenę dwóch godzin masażu całego ciała w Kambodży tutaj można mieć 10-minutowy masaż stóp. Z tej usługi nie skorzystałam, ale wybrałam się na regulację brwi za pomocą nitki. Ta technika mnie fascynuje, więc cieszyłam się, że znów jest okazja. Na obiad oczywiście coś z kuchni indyjskiej, dzisiaj używałyśmy sztućców, ale jedzenie palcami jest w planie, czekamy z tym na Anię i Zbyszka. Pod wieczór wybrałam się z Zosią na plac zabaw, jak się okazało, nie tylko dla dzieci. Oprócz huśtawek, drabinek, samochodzików dla maluchów są tam również atrakcje dla rodziców - urządzenia takie jak na naszej ścieżce zdrowia w Kołobrzegu oraz takie jak w naszych siłowniach np. stepper, rowerek itp. Obie bawiłyśmy się świetnie.