Geoblog.pl    Izka    Podróże    Azja Płd-Wsch 2011    Wyspa Cat Ba
Zwiń mapę
2011
16
paź

Wyspa Cat Ba

 
Wietnam
Wietnam, Cát Bà
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9970 km
 
Słońce wzeszło bez naszego udziału, my spaliśmy a ono chowało się za chmurami. W związku z tym mogliśmy pospać dłużej. Na śniadanie były do wyboru dania wietnamskie i tradycyjne europejskie - grzanki i dżem. Najedzeni wyruszyliśmy mniejszą łódką na wyspę Cat Ba, nasza kilkunastoosobowa grupa stopniała do pięciu osób, a w połowie drogi para Francuzów odpłynęła kajakiem. Rejs trwał dwie godziny i był to czas spędzony na pokładzie z podziwianiem skałek. Choć łódka nie płynęła szybko, widoki zmieniały się co chwilę, a jeden był piękniejszy od drugiego. Blisko Cat Ba widzieliśmy dużą wioskę rybacką, mnóstwo maleńkich domków z pomostami większymi od nich. Na wyspie przesiedliśmy się do busa, który wioząc nas do hotelu zatrzymał się jeszcze w historycznym miejscu związanym z walkami Wietnamczyków z Francuzami i Japończykami (zobaczyliśmy punkt obserwacyjny na szczycie wzniesienia - przy okazji piękne miejsce widokowe na wschodnie wybrzeże Cat Ba, umocnienia, które Wietnamczykom pomagali budować Chińczycy!). Kolejny postój był na lokalnym targu, na którym kupiliśmy świeże owoce - liczi, mango i banany oraz wietnamskie zaparzaczki do kawy - na kawę (wietnamska oczywiście!) zapraszamy po powrocie do Polski. Ośrodek, w którym jesteśmy zdaje się, że jest cały dla nas. Zakwaterowanie, obiad i dostaliśmy od przewodnika dwie godziny czasu wolnego przed wyjazdem na plażę. Jak widać nie poszliśmy leżeć, lecz biegiem do komputera. Na statku komputera nie mieliśmy, a jak wiecie oszczędzamy baterie w laptopie Zbyszka, bo nadal jesteśmy bez bagażu. Wiemy już, że wieczorem z trudem we trójkę przypominamy sobie atrakcje całego dnia, wiec musimy to zapisywać "na gorąco" no i myślimy, że nasi wierni, zaprzyjaźnieni czytelnicy też czekają na wieści, a nie chcemy ich zawieść. cd. tego dniaNa plażę mogliśmy jechać busem lub rowerami. Wybraliśmy rowery, ale nasz bus i tak jechał cały czas tuż za nami jako wóz techniczny. Plaża prywatna cała dla nas, leżaczki na których nie poleżeliśmy, bo nie lubimy. W zaimprowizowanych strojach kąpielowych pospacerowałyśmy po plaży, a Zbyszek kąpał się w słonym morzu. Po powrocie rozpierała nas energia, więc przed kolacją wybraliśmy się na spacer wokół ośrodka (wspinając się na całkiem konkretną górkę) i odpowiednio głodni czekaliśmy na kolację. Podana została na dużym, kamiennym tarasie, gdzie ustawiono stolik tylko dla nas (faktycznie jesteśmy tu jedynymi gośćmi), grillowane mięso i owoce morza oraz ryż z warzywami - smaczne okrutnie, w tle kelner nucący wietnamską piosenkę, lampiony świecące nad nami - czegóż chcieć więcej? Aż dziw, że daliśmy radę spróbować jeszcze kupionych wcześniej owoców. Zbyszek obiecuje, że śniadania jutro nie je. Zobaczymy czy dotrzyma słowa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2011-10-16 10:01
Oczywiście , że wiernie czekam na kolejny wpis i to jeszcze z niecierpliwością ! .
Podoba mi się Wasze wędrowanie , pozdrawiam ze słonecznej Bydgoszczy .
 
geminus
geminus - 2011-10-16 15:30
Ciekaw jestem ile placiliscie za rejs po Ha Long i ile za hotel na Cat Ba ? Chcialbym porownac z cenami jakie my placilismy. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
 
Gosia i Marta
Gosia i Marta - 2011-10-22 12:03
Też chcemy takie spodnie jak dół Ani stroju kąpielowego:)
 
Byniek
Byniek - 2011-10-22 17:27
O proszę, jakie to modnisie! A zebrać d..ę w troki i szybko tu przylecieć! To może znajdzie się coś jeszcze oprócz spodni ... :)
 
Asia
Asia - 2011-11-02 08:54
Ależ smakowicie się z Wami podróżuje
 
 
Izka
Izka
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 33 wpisy33 71 komentarzy71 307 zdjęć307 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.10.2011 - 07.11.2011